To będzie kilka dni niesamowicie intensywnych koszykarsko. Chłopcy z rocznika 2011 wybiegną na parkiet aż trzykrotnie. Swój ligowy debiut zaliczy ferajna z rocznika 2013. Najstarsze towarzystwo (U14M) zagra mecz w niedzielę, ich młodsi koledzy z rocznika 2012 powalczą w środę, a dziewczynki zobaczymy na turnieju w Ząbkach.
Rozgrywki WOZKosz
Na turnieju w Grójcu raz było lepiej, raz gorzej, ale ogólnie trzeba powiedzieć, że chłopcy zaprezentowali się całkiem nieźle. Tylko pierwsze spotkanie turnieju należałoby zakwalifikować jako zwyczajnie bardzo złe. W każdym kolejnym sprawy na boisku wyglądały zdecydowanie lepiej.
Nowy rok rozpoczynamy bardzo udanie. Kto wie, może chłopcy wreszcie zrozumieli kilka spraw. Oby tak było. W starciu z niepokonanymi do niedzieli reprezentantami Akademii Koszykówki Legii Warszawa wyglądali co najmniej dobrze. Do tego stopnia, że nie mieli większych problemów z odniesieniem zwycięstwa.
Rok 2024 rozpoczynamy całkiem ambitnie. Po dłuższej przerwie świąteczno – noworocznej wracamy oczywiście do normalnego rytmu treningów. W piątek i sobotę chłopcy z rocznika 2012 wybiorą się na turniej do Grójca. Ich koledzy z rocznika 2010 wracają do rozgrywek WOZKosz goszcząc u siebie warszawską Legię.
Drugi mecz chłopaków z rocznika 2012 z Brwinowską Akademią Koszykówki do złudzenia przypominał pierwszy. Różnica poziomów jest zwyczajnie zbyt duża. Drużyna zaliczyła tym samym szóste zwycięstwo w rozgrywkach i z czystym kontem przechodzi do drugiego etapu rozgrywek.
Są takie mecze, kiedy dostajemy jasny dowód na to, czego brakuje naszym podopiecznym. Chłopaki potrafią rzucać, potrafią kozłować i podawać… ale na treningach. Na meczach bywa różnie. Czasami robią naprawdę fajne rzeczy, czasami jakoś się blokują, a wynik ucieka. W sobotę widzieliśmy tę drugą wersję wydarzeń.
Te dwa dni należą w dużym stopniu do naszych najmłodszych podopiecznych z rocznika 2014, którzy jadną na turniej do Białegostoku. Na boiska wyjdą również chłopaki grający w rozgrywkach U14M (2010) i U12M (2012). Pierwsi wybiorą się do Marek, a drudzy do Brwinowa.
Ależ to był ciężki mecz! Nie tylko Legioniści postawili nam się bardziej, niż w pierwszym meczu. Również nasze towarzstwo zagrało bardzo nerwowo. Kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się ten mecz, gdyby nie fantastyczny doping, który w decydujących minutach dał naszym chłopcom siłę, by wygrać!
W rewanżowmy starciu z Dzikami, na własnym parkiecie, nasi chłopcy pokazali niesamowitą siłę. To był po prostu bardzo dobry mecz! Nie idealny, ale z pewnością fantastycznie budujący atmosferę w tej ekipie. Wszystko to dzięki ciężkiej pracy, determinacji i oczywiście naszym fantastycznym kibicom!
Ten weekend zapowiada sięzdecydowanie mniej intensywnie od poprzedniego. Nie znaczy to bynajmniej, że zabraknie emocji. Tych dostarczą nam chłopcy z roczników 2012 (U12M) oraz 2011 (U13M). Zwłaszcza ci drudzy mają przed sobą ważne zadanie pokonania po raz drugi „Dzikiej Akademii”.