To był dobry mecz, po którym pozostał pewien niedosyt w postaci utraty 16-punktowego prowadzenia i finalnej przegranej. To nic. Dwumecze to wyjątkowa forma rywalizacji. Liczy się, kto lepiej rozegra nie czterdzieści, a osiemdziesiąt minut. Tę drugą czterdziestkę rozegramy na własnym parkiecie już w niedzielny poranek!
Rozgrywki WOZKosz
Ten weekend nalezy do chłopaków z rocznika 2011, którzy w niedzielę zagrają w pierwszym z dwóch meczów decydujących o brązowych medalach mistrzostw Mazowsza. Rozpoczną na wyjeździe, by za tydzień zakończyć rywalizację na własnej hali. Na parkiecie zobaczymy również chłopców z rocznika 2012.
Kolejne spotkanie z koszykówką spod znaku WOZKosz i kolejny wór doświadczeń, jaki nasi chłopcy zabrali ze sobą. Było naprawdę ciążko, bo i obaj przeciwnicy z najwyższej mazowieckiej półki. Najważniejsze, że nie brakuje energii i chęci. Na ten momemnt – i jeszcze długo – wyniki spotkań to sprawa drugorzędna.
Z drużyną z Legionowa mierzyliśmy się po raz drugi w tym sezonie i po raz drugi wynik tej konfrontacji był mocno na naszą korzyść. Ponownie nie był to mecz bardzo wymagający, więc nad samym przebiegiem rywalizacji nie ma się co rozwodzić.
Tym razem mniej będzie grania w ramach rozgrywek mazowieckich. W tych wezmą udział chłopaki z rocznika 2010 oraz nasze najmłodsze towarzystwo. Roczniki 2011 i 2012 wezmą udział w rozgrywkach ligi Jr NBA, gdzie podzieleni na dwie drużyny – starszą i młodszą – rozegrają swoje kolejne mecze.
Jeden z tych meczów, po których można mówić o jakiejś tam satysfakcji. Nie żeby zaraz było dobrze. Tutaj jest serio sporo do zrobienia, zwłaszcza w warstwie mentalnej. Wielu chłopcom nadal brakuje zaangażowania, ale w wielu przypadkach również trzeźwej oceny sytuacji boiskowych.
Chcielibyśmy i głęboko wierzymy, że ta seria mogła wyglądać inaczej. Niestety na własnym parkiecie nasi chłopcy zaprezenowali się z tej słabszej strony w praktyce uniemożliwiając sobie wyjście z tej rywalizacji w roli zwycięzców. A naprawdę mogło to wyglądać nieco inaczej.
Marki potrafią wygrywać z nasządrużyną, a my potrafimy wygrywać z teoretycznie wyżej notowaną Akademią Koszykówki Legii Warszawa. Własnie rozegraliśmy z tą drużyną drugi mecz w tym sezonie i po raz drugi jesteśmy górą. Mecz mógł się podobać. Było dużo emocji, zwłaszcza w pierwszej połowie i końcówce.
Przed nami trzy koszykarskie dni. W ich trakcie w pierwszej kolejności będziemy kibicować chłopakom z rocznika 2011, którzy zagrają dwa półfinałowe mecze o mistrzostwo Mazowsza. Prócz tego swoje mecze rozegrają również chłopcy z roczników 2010 oraz 2012.
Regularność, z jaką nasi chłopcy podchodzą do konfrontacji z reprezentantami Marek mogłaby być godna podziwu, gdyby nie oznaczała za każdym razem tego samego, a mianowicie irytującej przegranej. Jakby dobrze nie grali, jak bardzo by się nie starali w pierwszych 25-30 minutach ostatecznie finał jest taki sam.