U14M: ZWYCIĘSTWO NA KONIEC DRUGIEGO ETAPU

Mecze z warszawską Polonią z jakiegoś powodu są dla naszych chłopców tymi z cięższych. Raz, że poziom przeciwników jest bardzo solidny, zdecydowanie zbliżony do naszego. Dwa, że nasze towarzystwo jakoś nie ma szczęścia do właściwego przygotowania mentalnego do gier akurat z tym przeciwnikiem.

Do meczu na Konwiktorskiej 6 nasi chłopcy przystąpili tak jakoś średnio skupieni. Z żalem musimy stwierdzić, że niektórym – i to tym, na których co najmniej solidną postawę liczymy – zostało tak już do końca spotkania. Mimo wszystko przez większość meczu te “niedostatki” udawało się jakoś maskować. Nasza drużyna od pierwszych minut dyktowała warunki na parkiecie budując niewielką przewagę. Po pierwszej kwarcie prowadzenie UKSiaków wynosiło 7 punktów (17:10). Po drugiej urosło do 15 “oczek” (41:26), więc można było mówić o zadowalających efektach pracy na parkiecie.
Zmiana stron nie wniosła niczego nowego w obrazie gry. Na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty przewaga przekroczyła 20 punktów (52:30). Skończyli tę część meczu będąc na +19 (60:41). Gra naszych podopiecznych wyglądała całkiem nieźle, więc wydawało się, że tak pozostanie do końca zawodów. Nic bardziej mylengo. Chłopaki mają niebywałą wręcz umiejętność pakowania się w kłopoty, co gorsze na własne życzenie. Początek ostatniej odsłony bardzo solidny. Kolejne trafinia i nasi byli już na +22 (65:43). Właśnie w tym momencie towarzystwo uwierzyło, że już będzie dobrze, tak “z urzędu”. Efekt był taki, że ich zaangażowanie ewidentnie spadło, a liczba nieprzemyślanych decyzji zatrważająco wzrosła. Modelowy przykład, jak w pięć minut można trenerowi Tomkowi Wiśnikowi odebrać rok życia 😉 Rywale w trzy minuty zaliczyli serię 13:2. Na szczęście czas spokojnie sobie płynął i finalnie upłynął. Kolejna nauczka, że mecz trwa czterdzieści, a nie trzydzieści pięć minut. Do zapamiętania.
Pojedynkiem z Polonią Warszawa chłopcy z rocznika 2010 zakończyli rywalizację w drugim etapie rozgrywek WOZKosz. Przed nimi faza play off, w której będą walczyli o miejsca 1-8 lub 9-16. O wszystkim zadecyduje wynik konfrontacji Legii Warszawa z Jedynką Marki. Ten mecz dopiero 27. marca, więc na ostateczne rozstrzygnięcie trochę poczekamy.

.

Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA‼??