WYNIKI 5-10. GRUDNIA

Na przestrzeni minionych sześciu dni nasze drużyny rozegrały cztey mecze w ramach rozgrywek WOZKosz. Chłopcy z rocznika 2011 uczestniczyli ponadto w finałach Ogólnopolskiej Ligi Koszykówki, a podopieczne trenerki Doroty Dłużewskiej uczestniczyły w Turnieju Mikołajkowym rozgrywanym w Płocku.

Zacznijmy od rozgrywek WOZKosz. Swoje mecze rozegrały tutaj drużyny z roczników 2010 (U15M), 2011 (U15M) oraz 2012 (U13M).

W przypadku rocznika 2012 w zasadzie możemy mówić, że trzon zespołu stanowią ostatnio chłopcy o rok, a nawet dwa lata młodsi. Podstawowi zawodnicy chorują, albo mają najróżniejsze kontuzje. Stąd i wyniki teoretycznie takie sobie. W praktyce jesteśmy z chłopaków całkiem zadowoleni. Efekty nauki w starciach ze starszymi i ewidentnie roślejszymi przeciwnikami widać podczas meczów rozgrywanych w ramach cyklu rocznika 2013 (U12M), gdzie nasze towarzystwo – niektórzy i tak młodsi od przeciwników – radzi sobie bardzo dobrze. Mecz z Legią był bardzo wymagający fizycznie. Przeciwnicy byli w niektórych przypadkach od naszych reprezentantów roślejsi nawet o głowę. Serio różnica nie do przecenienia. Mimo to widać było wolę walki oraz chęć grania dobrych akcji w ataku. W tym kontekście ostateczny wynik nie ma dla nas aż tak dużego znaczenia.

Drużyny z roczników 2010 i 2011 rywalizują obecnie w jednej grupie Dywizji B cyklu rozgrywek U15M. Tak się złożyło, że na przestrzeni tych kilku dni obie miały okazję sprawdzić swoją formę w konfrontacji z kolegami z Piaseczna. Tym razem zdecydowanie lepiej poszło powracającym do optymalnego składu po “kryzysie chorobowym” reprezentantom rocznika 2010. Na parkiecie widzieliśmy całkowitą dominację. Przeciwnicy nie byli w stanie udźwignąć presji naszej ferajny grającej twardy, fizyczny basket, często na pograniczu faulu. Dawało to naszej drużynie okazję do zdobywania kolejnych punktów: z kontry, po grze pozycyjnej. Chłopaki świetnie spisali się na tablicach zaliczając na atakowanej “desce” ponad 25 zbiórek. Od połowy meczu można mówić o kontrolowaniu sytuacji na placu.

Równie dobrze w konfrontacji z MUKS Piaseczno spisali się we wtorek nasi chłopcy z rocznika 2011. Ósma drużyna w Polsce (w swoim roczniku) z tygodnia na tydzień gra coraz ciekawszy dla oka basket. Widać dużą ochotę do gry zespołowej, szybkiego dzielenia się piłką oraz ciężką pracę po bronionej stronie parkietu. Powstała piorunująca mieszanka, której od czasu do czasu brakuje jedynie skupienia. W starciu z MUKS-em miało to swoje konsekwencje w postaci nieco nerwowej ostatniej kwarty przegranej przez naszą drużynę aż 9:20. W jej trakcie, a wcale nie mówimy tutaj o ostatnich sekundach starcia, prowadzenie chłopaków stopniało z ponad 20 do ledwie 8 punktów. Przeciwnicy mieli realną szansę zejść z wynikiem do naprawdę niebezpiecznego poziomu. Widzieliśmy dużo strat oraz prostych niecelnych rzutów. Na szczęście i reprezentanci Piaseczna mieli swoje gorsze momenty. Ostatecznie, co bardzo budujące, podopiecznym Tomka Wiśnika udało się opanować nerwy i wygrać.
Co ciekawe taka postawa to w ostatnich kilku dniach dla naszych chłopców norma. W rozgrywnym w czwartek (5.12) meczu w Płocku nasze towarzystwo prowadziło już 40:19, by ostatecznie zakończyć mecz dość frapującym wynikiem 50:40. W trakcie dobrze układających się meczów gdzieś nagle ulatuje z towarzystwa koncentracja. Chłopcy wykładają się na czasami naprawdę prostych rzeczach, można powiedzieć “koszykarskim ABC”. Pozostaje wyciągać wnioski i nie tworzyć własnymi rękami takiej napiętej atmosfery. Chłopaki, zlitujcie się! Trener Tomek Wiśnik ma tylko jedno zdrowie! 😉

* * * * *

Weekend oznaczał dla podopiecznych trenerki Doroty Dłużewskiej wyjazd do Płocka, gdzie wzięły udział w Turnieju Mikołajkowym. I dały ognia! Po zaciętych bojach, w których losy zwycięstw ważył się do ostatnich sekund – poobijane, ale szczęśliwe – świętowały 4 miejsce! Wynik fantastyczny, ponieważ znowu grały w większości rocznikiem młodszym od rywalek. Taka u nich – mozna powiedzieć – tradycja. Czasami dysproporcje wzrostowe są aż nazbyt widoczne, ale na szczęście na naszych fantastycznych dziewczynkach nie robi to większego wrażenia. MVP drużyny została Ola Filippowicz, a do Pierwszej Piątki turnieju została wybrana Pola Łapińska. Wielkie gratulacje dla całej drużyny!

* * * * *

Warte odnotowania. Poza wtorkowym meczem nasze towarzystwo z rocznika 2011 grały w niedzielę w finale Ogólnopolskiej Ligi Koszykówki. Wyszło całkiem nieźle. Podopieczni Tomka Wiśnika zajęli ostatecznie trzecie miejsce, a watro podkreślić, że w zmaganiach uczestniczyło wiele bardzo solidnych ekip, m.in. finaliści ostatnich Mistrzostwo Polski rocznika 2011. Dobra robota chłopaki!

* * * * *

Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA‼??