Na początku zacytujmy trenera Tomka Wiśnika: “Widać było dużą dysproporcję między chłopcami, którzy już grali jakieś mecze a tymi, którzy dopiero startują. Tego niestety nie da się zmienić inaczej jak tylko grając. Dlatego staramy się jeździć na jak najwięcej turniejów aby chłopcy się ogrywali, nabierali doświadczenia.” I pojechali, tym razem grając pod czujnym okiem naszego młodego trenera Kuby Hudaka. Na wnioski przyjdzie czas później, ale spokojnie można powiedzieć, że te kilkadziesiąt minut spędzonych na boisku, liczne konfrontacje z nieznanymi chłopakom wcześniej przeciwnikami, da im więcej pewności siebie oraz pozwoli zrozumieć, nad czym mają najwięcej pracować. My oczywiście również swoje wiemy 😉
.
Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA