U14M: TWARDA WALKA DO KOŃCA

Zgodnie z przypuszczeniami był to kolejny ciekawy mecz, jaki naszym chłopakom było dane zagrać z warszawską Polonią. Tutaj nie było ani chwili wolnego od boiskowych emocji. Te udzieliły się również naszym zawodnikom. 

Podkreślmy. To nadal nie jest to, czego oczekiwalibyśmy po naszych chłopakach. Zbyt wiele rzeczy robią niedokładnie. Zbyt często brak im skupienia. Zbyt często nie wykorzystują tego, czego już się nauczyli, albo sa na dobrej drodze, aby umieć. Wszystko to przekłada się na słabszą grę, a w konsekwencji słabszy wynik końcowy. Z drużyną warszawskiej Polonii tym razem się nie udało, bo przeciwnik kilkukrotnie również nie stanął na wysokości zadania przede wszystkim niesamowicie pudłując z linii rzutów wolnych, a w końcówce oddając piłkę w ręce naszych zawodników po podaniu w aut. To co prawda nie nasz problem, ale jednak obraz meczu mógłby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby choć połowa tych niecelnych rzutów odnalazła drogę do kosza, a wspomniane podanie, dodajmy w sytiacji kontry, dotarło do adresata i zostało zamienione na punkty. Najkrócej rzecz ujmując trochę to słabo, kiedy wygrywa się mecz “na farcie”, a nie dzięki swojej dobrej postawie przez pełne czterdzieści minut.
Pierwsza połowa spotkania stała pod znakiem wyrównanej walki z obu stron. Żadnej drużynie nie udało się uciec na więcej niż kilka punktów. W połowe starcia naszym chłopcom brakowało do Polonistów 1 punkt (30:31). Trzecia kwarta to lepszy fragment białołęckiej ferajny. Dwie serie punktowe pozwoliły naszym podopiecznym odjechać przeciwnikom na całkiem solidne 14 punktów (51:37). Co zbudowali zaczeli systematycznie tracić w ostatniej odsłonie starcia. Najpier dali rywalom nadzieję na sukces, kiedy na pięć minut przed końcem ci zeszli na -10 (50:60). Prowadziwy koszmar miał jednak miejsce chwilę później. Przyjezdni w zaledwie dwie minuty zanotowali serię 12:2 zbliżając się do naszej drużyny na 1 punkt (62:63). Na szczęście naszym chłopcom udało się pozbierać. Końcówka to kilka udanych akcji, głównie kontr, które pozwoliły naszej drużynie ponownie odejść na bazpieczny dystans. Panowie w kluczowym momencie zdobyli 9 punków przy stracie 2.

.

Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA‼??