Mecz, który chłopaki rozerali na wyjeździe od pierwszych minut układał się dla naszej ekipy bardzo dobrze. Szybko wyszli na pokaźne prowadzenie (22:4). Po pierwszej kwarcie nasi reprezentanci prowadzili już 20 punktami (27:7). Po kolejnych dziesięciu minutach byli na +30. Nie inaczej było po zmianie stron. Dopiero ostatnia kwarta poszła na konto rywali. Przeciwnicy zaczęli odważniej atakować kosz, a rozmiary naszego prowadzenia sprawiły, że opór ferajny z Białołęki nie był już tak zdecydowany. KAK Ursynów wygrali tę część spotkania 24:15. Nie był to dobry sygnał przed niedzielnym rewanżem…
…
Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA