Kolejne spotkanie z koszykówką spod znaku WOZKosz i kolejny wór doświadczeń, jaki nasi chłopcy zabrali ze sobą. Było naprawdę ciążko, bo i obaj przeciwnicy z najwyższej mazowieckiej półki. Najważniejsze, że nie brakuje energii i chęci. Na ten momemnt – i jeszcze długo – wyniki spotkań to sprawa drugorzędna.
Warto jednocześnie podkreślić, że spora część naszej najmłodszej grupy to dzieciaki urodzone rok później niż większość przeciwników. Do rozgrywek przystępują nie, aby wygrywać, ale aby zbierać doświadczenia na kolejne lata. A od każdego rozegranego meczu procenciki biją i kiedyś będzie można z tej puli wypłacić sobie całkiem pokaźną sumkę. Aby jak najwyższą! 😉
To było naprawdę dobre granie. Po naszych dziaciakach widać ogromną wolę walki i zaangażowanie. Wspierani przez swoich rodziców są zdolni do wszystkiego!
…
Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA