U13M: WYGRANA KTÓRA NIE CIESZY

Mecz się odbył, a nasza drużyna go wygrała. I tyle z pozytywów. Trener Tomek Wiśnik po jego zakończeniu postawą chłopców był – delikatnie ujmując – rozczarowany. Po wysokiej wygranej w pierwszym meczu z GKK, który odbył się jakiś miesiąc temu, poziom koncentracji chłopców daleki był od optymalnego.  

Trener Tomek Wiśnik chciał wykorzystać mecz do przećwiczenia podstawy gry zespołowej. Już podczas rozgrzewki chłopcy intensywnie przypominali sobie, jak powinna wyglądać “gra bez piłki”: ustawienie, podania, zbiegnięcia, wymiana pozycji. Następnie mieli to przećwiczyć w trakcie spotkania nabierając pewności siebie, co oczywiście powinno zaprocentować w czekających nas jeszcze meczach i turniejach.
Niestety kiedy rozpoczął się mecz próżno było szukać skupienia, a co za tym idzie można było zapomnieć o uporządkowanej grze. Chłopcy wyglądali, jakby totalnie nie wiedzieli o co chodzi. Jasne, przewaga nad przeciwnikami nie podlegała dyskusji i o wynik w zasadzie ani przez chwilę nie musieliśmy się martwić. Powodem do zmartwienia był pełen chaos panujący na boisku i brak chęci (być może również umiejętności) do poprawy tej sytuacji. Niestety do końca spotkania nie zobaczyliśmy zbyt wiele z tego, co uczymy naszą młodzież. Dobre akcje można w zasadzie policzyć na palcach jednej ręki. Ocena trenera? Tomek Wiśnik określił ten mecz jako jeden z najgorszych, jakie widział w wykonaniu swoich podopiecznych.
W czwartek wracamy do pracy. Przed nami zaledwie dwa treningi, a następnie niedzielny mecz z UKS Trójka Żyrardów. Tym razem zagramy “u siebie”, czyli na hali BOS. Mecz rozpocznie się o godz. 13.30.
Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA‼??