Za chłopakami i trenerem Tomkiem Wiśnikiem pięć meczów. Jedne były prostsze, inne trudniejsze. Jedne wyszły im lepiej, a inne nieco gorzej. Ważne, że były momenty i było dużo grania. A najważniejsze jest to, że ta walka, trud i poświęcenia przyniosły efekt końcowy w postaci srebrnych medali!