Granie dwóch meczów z rzędu nie wychodzi naszym najmłodszym reprezentantom najlepiej. W pierwszym niedzielnym starciu wyglądali świeżo. W drugim ponownie widać było po nich zmęczenie, które zwłaszcza w końcowych minutach ma duży wpływ na ich działania.
W starciu z Polonią do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była przez to dogrywka.
Pierwszy mecz dnia, z Energą Basket Warszawa, ułożył się jak najbardziej po naszej myśli. Szybko objęte i stosunkowo wysokie prowadzenie sprawiło, że podstawowi zawodnicy nie spędzili na boisku jakoś wyjątkowo dużo czasu. Mimo wszystko parę przebiegniętych boisk w nogach się zebrało. Krótka przerwa między tym meczem nie pozwoliła zregenerować sił i naładować akumulatorów. Chłopcy nie potrafili dobrze wykorzystywać wszystkich pojawiających się szans, a ambitnie walczący przeciwnicy dotrzymywali im kroku. W ostatnich minutach starcia okazała się niezwykle emocjonująca. Jej podsumowaniem była akcja Polonistów, którzy rzutem zaliczanym za 3 punkty (oddanym spoza pola trzech sekund) doprowadzili do dogrywki (53:53). W niej o zwycięstwie miał zadecydować “złoty kosz” i w tym przypadku nasi reprezentanci stanęli na wysokości zadania.
Tym samym chłopcy z rocznika 2012 (i młodsi) zaliczają pierwszy sukces wygrywając swoją grupę z bilansem 5-1!
Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA