Kontynujemy wakacyjny cykl “Podsumowanie sezonu”. Tym razem postanowiliśmy w kilku(set) słowach opisać to, czego świadkami byliśmy przez ostatnie dziesięć miesięcy w wykonaniu chłopaków z rocznika 2011. Był to rok trudny, jednak chcemy wierzyć, że dla tego rocznika również przełomowy.
Nasz klub to obecnie dobrze ponad setka trenujących osób – dziewczynek i chłopców. Oczywiście nie wszyscy pracują na tej samej intensywności. Są grupy bardzo zaangażowane. Te uczestniczą w rozgrywkach WOZKosz, jeżdżą na kolejne turnieje i intensywnie pracują nad poprawą swoich umiejętności. Mamy jednak i takie, które koszykówkę i nasze treningi traktują wyłącznie w kategoriach dobrej zabawy. Występy tych dzieci ograniczają się do uczestnictwa w naszej klubowej lidze „All Star Białołęka” i uwierzcie nam, takie grupy są dla nas równie ważne.
CHŁOPCY ROCZNIK 2011
…
Trener: Tomasz Wiśnik
Skład: Filip Błoński, Michał Dałkowski, Arek Dembowski, Michał Foder, Maks Gil, Iwo Golonko, Albert Góral, Sergiusz Kowalski, Tymek Kryński, Filip Kwiatkowski, Dawid Łochina, Patryk Masłowski, Jerzy Pietrzyk, Feliks Pruski, Hlib Shpyrko, Bruno Szponarowicz, Tomasz Szymańczak, Mikołaj Wilczyński, Maciej Wilimowski, Jakub Wojda, Wojciech Zając, Mikołaj Żerkowski.
Wrzesień w przypadku rocznika 2011 możemy uznać za nieco frustrujący. Z różnych powodów nie za bardzo było z czego zmontować wystarczająco liczny skład, który mógłby rywalizować na poziomie rozgrywek WOZKosz. Finalnie w tamtym czasie nie wystawiliśmy w tym roczniku drużyny, a co za tym idzie nie wystartowaliśmy w rozgrywkach. Lepsi chłopcy wsparli swoich starszych o rok kolegów w ramach rozgrywek rocznika 2010, a reszta realizowała się biorąc udział w turniejach. Sprawy przybrały zdecydowanie lepszy obrót na początku tego roku kalendarzowego. Do składu dołączyło kilku ciekawych, perspektywicznych zawodników. Następnie skład uzupełniliśmy kilkoma chłopcami z rocznika 2012 i w sumie dało to nam możliwość zgłoszenia drużyny do rozgrywek WOZKosz i walki o miejsca 9-23. O obecnym potencjale tej grupy niech świadczą wyniki, jakie osiągnęła od lutego. Bilans meczów to 9 bardzo pewnych zwycięstw i ani jednej przegranej. Oczywiście 9. miejsce chłopcy wygrali bezdyskusyjnie i pozostało tylko żałować, że przez wrześniowe niedobory nie mogli grać przez cały rok, a co za tym idzie mierzyć sięz najlepszymi drużynami w okręgu. Zwyczajnie nie możemy się doczekać, jak ich gra będzie wyglądała w kolejnym sezonie.
Jak napisaliśmy wcześniej brak udziału w rozgrywkach WOZKosz staraliśmy się chłopcom „wynagrodzić” uczestnictwem w turniejach. W trakcie całego sezonu było ich w sumie pięć. W dwóch przypadkach chłopcy wrócili z medalami – każdorazowo były to srebrne krążki. Najbardziej miarodajny, jeżeli chodzi o możliwości drużyny, wydaje nam się jednak lipcowy Międzynarodowy Turniej w Gnieźnie, który chłopcy ukończyli na 4. miejscu mierząc się głównie z drużynami z rocznika 2010.
Kilku zawodników z rocznika 2011 to uczniowie SP 344. Jako jej reprezentanci odnosili w tym sezonie największe sukcesy. Zaczęło się od mistrzostwa Dzielnicy Białołęka, gdzie nasi podopieczni byli bezkonkurencyjni. Kolejnym etapem były finały Warszawskiej Olimpiady Młodzieży. Z tej imprezy towarzystwo ponownie przywiozło złote krążki. Ten sukces dał uczniom SP 344 prawo do reprezentowania Warszawy na Mazowieckich Igrzyskach Młodzieży Szkolnej. Wyszło wybornie! Nasi chłopcy przywieźli z tej imprezy dwa komplety medali: srebrne w koszykówce 5×5 oraz złote w koszykówce 3×3.
Miniony rok w przypoadku rocznika 2011 nie wyglądał od początku tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Mimo organizacyjnych niepowodzeń udało się wreszcie zbudować fajną ekipę, która w kolejnych rozgrywkach ma szansę zdrowo namieszać na koszykarskiej mapie Mazowsza. Delikatnie liczymy, że chłopcy powalczą o pierwszą czwórkę, co z kolei dałoby im szansę rywalizacji w turniejach o mistrzostwo Polski. Mamy w składzie kilku naprawdę ciekawych zawodników, którzy – co ważne – tworzą całkiem zgrany kolektyw. Oczywiście czeka ich bardzo dużo pracy, ale ostatnie półrocze pokazało, że akurat na tym polu nie brak im entuzjazmu.
…
Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA
