Mecz od pierwszych sekund był bardzo jednostronny, więc na wynik nie ma co zwracać uwagi. Ważniejsze jest to, że chłopcy niezależnie od okoliczności cały czas intensywnie pracowali po obu stronach parkietu. Dobra obrona dawała kolejne nagrody w postaci zdobyczy punktowych. Jasne, były i słabsze momenty. Szczególnie frustrujące zarówno dla trenera, jak i zawodników mogły być kolejne oddawane z prostych pozycji, a jednak przestrzelone rzuty. Były to jednak krótkie momenty dekoncentracji, z których trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski. W starciach z bardziej wymagającymi rywalami takie sytuacje będą zdecydowanie bardziej kosztowne.
Przypomnijmy, że przed chłopakami z rocznika 2011 intensywny tydzień. Mamy do rozegrania kilka zaległych spotkań. We wtorek jadą do Piaseczna, by zmierzyć się z Lajkers, a w czwartek rozegrają powtórnie mecz z Komorowem – tym razem na wyjeździe.
***
Nie wymięka! BIAŁOŁĘKA